
Afionas







Porto Timoni
Zaraz za Afionas położony jest niezwykle malowniczy półwysep z jedną z najpiękniejszych plaż na Korfu. Plaża, a właściwie dwie plaże bo są to tak naprawdę dwie przylegające do siebie zatoki, jest dość trudno dostępna ale widoki zdecydowanie rekompensują ten chwilowy wysiłek! Z Afionas do Porto Timoni prowadzą dwie ścieżki, które spotykają się ze sobą w połowie drogi. Warto odrobinę nadłożyć drogi i zboczyć z głównej ścieżki, po to żeby dotrzeć do znajdującego się na półwyspie punktu widokowego. Widok na zatokę ze wzgórza jest niesamowity! Dla nas to była również chwilowa podróż wspomnieniami do Tajlandii. Zatoka wygląda bowiem trochę jak miniaturka rajskiej Ko Phi Phi!
Dla mnie to jedno z najpiękniejszych miejsc na Korfu. Do zatoki można dostać się również łódką lub kajakiem od strony morza. Uważam jednak, że widok ze wzgórza który widzicie na zdjęciach wyżej jest zdecydowanie wart wędrówki i odrobiny wysiłku.
Bez obaw, ścieżka nie wymaga szczególnej kondycji a spacer zajmuje około trzydziestu minut. Trudności wędrówce dodają przede wszystkim wysokie temperatury, w dniu kiedy wybraliśmy się na Porto Timoni upał był nie do zniesienia. Idąc na plażę pamiętajcie zatem przede wszystkim o dużym zapasie wody – najlepiej weźcie jedną butelkę więcej niż podpowiada Wam rozum (nasze zapasy wody skończyły się dużo za szybko). Na miejscu nie ma bowiem żadnego sklepu, żadnego straganu, przy którym moglibyście kupić coś do picia. Niezbędny będzie również kapelusz na głowę chroniący przed słońcem oraz wygodne buty. Ścieżka prowadząca do zatoki jest kamienista – wyjście w japonkach, klapkach lub sandałach może się więc naprawdę źle skończyć (uwaga kamienie bywają śliskie). Ze względu na kamieniste dno, przydadzą się również buty do wody, a miłośnikom rybek polecamy zabranie ze sobą maski z rurką! 🙂
W drodze powrotnej do Afionas, zmęczeni wspinaczką i upałem wstąpiliśmy do restauracji Dionysos położonej na szczycie wzgórza. Jak już wspomniałam nasz zapas wody okazał się być niewystarczający, kiedy więc w końcu dotarliśmy na górę, marzyliśmy tylko o dużej mrożonej kawie. Nie wiem czy to kwestia naszego ogromnego pragnienia, ale kawa była wyśmienita a widoki ze stolika jeszcze lepsze!
Zostaliśmy tam również na obiad. Było pysznie – polecamy:)
Co więcej mogę napisać? Jedźcie tam! 🙂