Pewnie nie wszyscy z Was są świadomi tego, że Słowenia ma swój (wprawdzie krótki, ale piękny!) kawałek wybrzeża nad Adriatykiem. Słoweńskie wybrzeże jest wyjątkowe i pełne małych, klimatycznym miasteczek, w których czas płynie wolniej. Zupełnie jak we Włoszech. Włoskie wpływy mieszają się tu razem z Bałkańskimi tworząc niepowtarzalne połączenie. Koper, Izola i Piran to najbardziej znane z nadmorskich miasteczek w Słowenii, a cała trasa zaczynając od Koper i kończąc na Portorož to jedynie odrobinę ponad 20 km.

Byłam w wielu miejscach w Europie i nie tylko i myślę, że Słowenia jest jednym z tych miejsc, które trzeba zobaczyć. To tutaj również spełniło się jedno z moich marzeń. Zawsze chciałam mieszkać nad morzem i udało się! W Koper spędziłam kilka miesięcy, mieszkając w samym środku maleńkiego, uroczego ryneczku nad brzegiem morza. Czy można chcieć czegoś więcej ? 🙂

Koper

Koper to największe miasteczko na słoweńskim wybrzeżu i jednocześnie jedyny duży port morski w Słowenii. Niech Was to jednak nie zmyli, bo miasteczko w porównaniu do innych turystycznych miejsc nie jest duże i przejdziecie je całe w ciągu zaledwie kilku godzin. Nie mniej jednak zdecydowanie warto przyjechać tu na dłużej, zjeść śniadanie nad brzegiem morza, napić się pysznej kawy w jednej z kawiarenek ukrytych w wąskich uliczkach starego miasta, spróbować pysznej baklawy czy iście włoskich lodów i rozkoszować się pięknym widokiem oraz klimatem jaki w tym niewielkim miasteczku panuje.

Koper nie jest też tak oblegane przez turystów jak pobliski, popularny Piran co jest zdecydowanie na plus. Sercem miasta jest niewielka starówka położona na dawnej wyspie, znana również jako stare centrum. Po środku starego miasta, na głównym placu znajduje się katedra oraz Pałac Pretorów u stóp dzwonnicy łudząco przypominającej wenecką kampanilę na placu św. Marka. Główna uliczka starego miasta – ul. Szewców jest z kolei pełna pięknych zabytkowych kamienic. Lubiący historię również nie będą rozczarowani. Poza Pałacem Pretorów oraz ulicą Szewców odwiedzić tu można również muzeum regionalne, które ma swoją siedzibę w miejskim pałacu.

Izola

Izola to najmniej turystyczne i najcichsze miasteczko na słoweńskim wybrzeżu, czego wcale nie należy uznać za wadę. Można tu naprawdę odpocząć, a także poczuć klimat starego, rybackiego miasteczka.

Izola leży w połowie drogi, pomiędzy Koper a Piranem. Jeśli nocujecie w Koper, możecie wybrać się tu rowerem (ścieżka rowerowa prowadzi tuż nad brzegiem morza). Izola, podobnie jak Koper, ma swoją małą starówkę, z urokliwymi wąskimi uliczkami i kawiarenkami, w których można napić się dobrej kawy i zjeść przepyszne lody. Jest tutaj również niewielki port rybacki i piękna nadmorska promenada. Nie znajdziecie tu dużej klasy zabytków, warto zwrócić jednak uwagę na barokowy pałac rodziny Besenghich oraz gotycką kamienicę Manziolich.

Piran & Portorož

Piran to jedno z najpiękniejszych miast adriatyckiego wybrzeża, i nie mam tu na myśli tylko Słowenii. Położony na skalistym cyplu, który jest najdalej na zachód wysuniętą częścią słoweńskiego wybrzeża, wygląda niepowtarzalnie i nierzadko pojawia się na pocztówkach czy zdjęciach reklamujących Słowenię. Nawet duże obłożenie turystycznie nie odbiera miasteczkowi uroku. Wąskie, pnące się pod górę uliczki, piękny, duży główny plac oraz usytuowany na skale nad miastem kościół tworzą wyjątkowe połączenie. To niezaprzeczalnie „must see” w trakcie podróży po Słowenii!

Plac Tartiniego oraz cała starówka jest tak piękna i ma tyle zakamarków, że można tu spędzić cały dzień i nie ma się dosyć. Nie brakuje tu jednak zabytków. Najbardziej znany i uważany za symbol Piranu jest wspomniany już wyżej kościół św. Jerzego z wyniosłą dzwonnicą, niejako wznoszący się nad miastem.

Nie jestem zwolennikiem muzeów, ani też kościołów, dlatego nie mogę Wam wiele na ten temat napisać. Jeśli jednak jesteście zainteresowani takimi obiektami, w Piranie nie będziecie zawiedzeni i nie starczy Wam jednego dnia, żeby wszystko zobaczyć. Zabytkowe kościoły Matki Boskiej Śnieżnej, Franciszkanów oraz św. Józefa, gotycka kamienica „Wenecjanka”, Muzeum Morskie, dom Giuseppe Tartiniego to tylko niektóre z nich 🙂

Ja zdecydowanie bardziej lubię piękne budynki, wąskie uliczki, kawiarenki, morze, klify oraz inne wytwory natury, dlatego na mojej liście znalazło się przede wszystkim błądzenie po ciasnych uliczkach starego miasta, a także wejście na punkt widokowy znajdujący się na terenie dawnych murów obronnych miasta. Dojść tam można kierując się pod górę jedną z wąskich uliczek, a widoki na górze są zdecydowanie warte kilkunastominutowej wędrówki.

3km od Piranu oddalona jest jeszcze jedna mała, ale dość turystyczna miejscowość – Portorož. Nie ma tam już raczej zabytków, zlokalizowane jest tam z kolei więcej hoteli i ośrodków turystycznych. Jeśli zostanie Wam jeszcze trochę siły po całym dniu w Piranie możecie tak jak my wybrać się tam piechotą, spacer nie zajmie Wam długo a prowadzi tam nadmorska promenada 🙂

Komunikacja miejsca na słoweńskim wybrzeżu jest dość dobrze zorganizowana i bez problemu złapiecie autobus powrotny z Portorož do Koper 🙂

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *